Pokonali NiePokonanych

Pokonali NiePokonanych

W Szóstej Kolejce Słupskiej Klasy Okręgowej nasz zespół niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie wygrał na wyjeździe z MKS Debrzno 3:1 (2:0), bramki dla naszej drużyny strzelali: Wałdoch, Kaydrovych, Wirkus. Ostatnie 20 minut nasz zespół grał w "10" po tym jak druga żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Dominik Michańczyk.

Nasz zespół udał się w daleką podróż do Debrzna w bardzo okrojonym składzie, z różnych przyczyn nie pojechali: Zagdan, Kupczyk, Wilma, Zdrojewski, Kłonczyński, Ryngwelski i Jeszka, co sprawiło, że na pięknym stadionie w Debrznie zameldowaliśmy się zaledwie w czternastoosobowym składzie, w tym dwóch bramkarzy. Humory wśród zawodników, którzy pojechali nie mogły być najlepsze, ostatnio nam po prostu nie idzie, a na dodatek nie wszyscy dają z siebie sto procent, co przekłada się na ostatnie wyniki zespołu. 

Mecz rozpoczął się dla nas fantastycznie, po rozpoczęciu gry piłka powędrowała do Wałdocha, a ten uderzył na bramkę rywali z około 45 metrów, ta przelobowała bramkarza gospodarzy i już w 31 sekundzie meczu prowadziliśmy 1:0. Minutę później mogło być już dwa do zera, ale strzał Kaydrovycha wybronił bramkarz. Nasz zespół nie miał zamiaru bronić wyniku, kolejno w 5, 13, 18 minucie Wirkus, Wałdoch i Demko oddali groźne strzały. W 23 minucie ładnie z rzutu wolnego uderzył nasz kapitan Jenta, ale bramkarz rywali wyciągnął się jak struna i wybronił naprawdę mocny strzał Czarka. W 26 minucie ładną akcją popisali się gospodarze, ale na posterunku był Ciemiński i Michańczyk, ten pierwszy zneutralizował strzał a drugi go wyłapał. W 38 minucie zespół z Debrzna miał rzut wolny, ale obrońcy byli na posterunku i wybili piłkę w odpowiednim momencie. W 40 minucie spotkania odpowiedzieliśmy, akcja rozpoczęła się na naszej lewej stronie, piłką powędrowała na prawe skrzydło, tam wróciła do środka do Kaydrovycha, który obrócił się z zawodnikiem na plecach i przymierzył z dystansu, mocny i celny strzał sprawił, że na tablicy wyników było już 2:0! Pierwsza połowa zakończyła się taki wynikiem i oba zespoły mogły zejść do szatni. Świetnie rozpoczęliśmy też drugą odsłonę meczu, już w 46' Wałdoch próbował zaskoczyć bramkarza strzałem z dystansu, w 48 ten sam zawodnik był w sytuacji sam na sam z bramkarzem i nie potrzebnie zwlekał ze strzałem, powinno być już 3:0. W 50 ładnie na skrzydle pojawił się Demko wpadł w pole karne, ale jego strzał z ostrego kąta bramkarz sparował na rzut rożny. W 71 minucie za drugi żółty kartonik boisko musiał opuścić Michańczyk i przyszło nam grać do końca w osłabieniu. Spokój dała kolejna bramka, w 73 minucie spotkania faulowany w polu karnym został Kaydrovych i sędzia wskazał jedenasty metr, do piłki podszedł Wirkus i pewnym strzałem podwyższył prowadzenia na 3:0. W 83 minucie meczu tracimy bramkę, w naszym polu karnym faulował Wałdoch, sędzia wskazał w tym meczu po raz drugi na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem był Stalka, chociaż Michańczyk wyczuł intencje strzelającego. W 86 Wirkus mógł podwyższyć na 4:1, ale po raz kolejny przegrał pojedynek z bramkarzem rywali, podobnie jak w 93 minucie wprowadzony na boisko Sobczyński, którego strzał na bramkę był zdecydowanie za słaby. W 94 minucie spotkania sędzia zakończył mecz i nasz zespół mógł się cieszyć z jakże ważnego kompletu punktów.

To było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu, nie chce nikogo wyróżniać, ale ci wszyscy, którzy postanowili pojechać tego dnia na mecz mają po prostu "Jaja" i jestem z nich dumny. Ostatnie dwa tygodnie mocno trenowaliśmy, troszkę zmieniła się formuła naszych zajęć treningowych i są tego efekty. Wciąż przed nami sporo pracy i wiele trudnych spotkań, ale ta wygrana wyjazdowa z tak dobrym zespołem jak Debrzno, da nam komfort psychiczny przed dalszą rywalizacją.

Więcej o meczu 

https://www.laczynaspilka.pl/rozgrywki/mecz/mks-debrzno,mysliwiec-tuchomie,2310510.html

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości