Brak skuteczności w derbach.

Brak skuteczności w derbach.

Nasz zespół nadal bez punktów po trzeciej Kolejce Słupskiej Klasy Okręgowej, w meczu "derbowym" przegrywamy po bramce z rzutu rożnego strzelonej w 85 minucie, niestety nasz zespół nie wykorzystuje dogodnych sytuacji, a bramkę stracimy przy biernej postawie części zawodników. 

Mec nie był porywającym widowiskiem, gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, sam początek należał do gospodarzy, nasz zespół groźniej zaatakował w 26 minucie, niestety Michańczyk przegrał pojedynek z bramkarzem, w 41 po rzucie wolnym bitym przez wracającego do zespołu Jenty najwyżej wyskoczył Treder, ale nie uderzył jej za czysto, ta powędrowała w poprzek bramki, niestety odbiła się dość nie fortunnie od Kupczyka i gdy wszyscy byli pewni, że będzie prowadzenia, ta wyszła na rzut rożny. W drugiej połowie meczu nasz zespół zagrał troszkę lepiej, po rzucie rożnym bitym przez Kaydrowych do piłki doszedł Treder, uderzył ale świetną interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. Minute później powinniśmy już prowadzić ale strzał Kaydrowycha po raz kolejny intuicyjnie wybronił bramkarz. Nasz zespół fajną akcję przeprowadził w 65 minucie na skrzydle znakomitą piłkę dostał Wilma, uderzył mocno w światło bramki, bramkarz wybił przed siebie i tylko chyba sam Wirkus wie jak tego nie trafił.W 82 minucie po kolejnym rzucie rożnym do piłki wybitej przez obrońców w polu karnym dopadł się Michańczyk, ale uderzył znacząco ponad poprzeczką. I tak jak mówi stare porzekadło" nie wykorzystane sytuacje się mszczą"tak stało się i tym razem, w 86 minucie mamy rzut z autu na wysokości pola karnego rywali, rozgrywamy go tak beznadziejnie, że piłka trafia do przeciwnika ten zagrywa na skrzydło i długą piłką stara się uruchomić napastnika, piłkę na rzut rożny wybija Treder. Rywale biją mocną piłkę na długi słupek, gdzie ich zawodnik ma czas na przyjęcie piłki i mocnym strzałem ulokowanie jej w naszej bramce przy ofiarnie interweniującym Michańczyku. Końcówka meczu to już głównie wymiana ciosów w środku pola, i w 93 minucie kończy się dla nas mecz i szansa na pierwsze punkty w tym sezonie.

To co my gramy to jest jakaś żenada, bo inaczej tego nazwać nie można, co nie którzy zawodnicy zapomnieli jak się gra w piłkę przez dwa miesiące, szczególnie boli brak zaangażowania i podejście co nie których zawodników do meczu jak i samego dnia meczowego. Czeka nas poważna męska rozmowa bo w przeciwnym wypadku na stałe zadomowimy się w dolnych rejonach tabeli.

Więcej o meczu 

https://www.laczynaspilka.pl/rozgrywki/mecz/gts-czarna-dabrowka,mysliwiec-tuchomie,2310492.html

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości