Tuchomie zdobyte dopiero w 12 kolejce.

Tuchomie zdobyte dopiero w 12 kolejce.

Niestety nasz zespół przegrał na własnym terenie 0:3(0:0), w 12 kolejce Słupskiej Klasy Okręgowej No10.pl ze Spartą Sycewice. Była to pierwsza porażka na własnym terenie w tym sezonie, niestety nasz zespół tylko w pierwszej odsłonie spotkania potrafił być równorzędnym przeciwnikiem dla gości, w drugiej oddaliśmy inicjatywę w konsekwencji czego przegrywamy zasłużenie. Zapewne mecz wyglądał by inaczej gdyby sędzia spotkania w 22 minucie pokazał czerwoną kartkę bramkarzowi Sparty, który w nieprzepisowy sposób powstrzymał Krystiana Barrę poza polem karnym, szkoda, bo nie dość że w tej sytuacji nie strzelamy bramki, to jeszcze Krystian musiał dłuższą chwilę spędzić poza boiskiem zanim udało się opiece medycznej postawić go na nogi.

Od początku spotkania obu zespołom zależało na zdobyciu inicjatywy, goście pierwszy strzał na naszą bramkę oddali już w 1 minucie, my odpowiedzieliśmy strzałami w 5 minucie Jenty i 9 Barry, w 22 minucie ładnie rozegraliśmy piłkę w środkowej strefie boiska, i prostopadłym podaniem został uruchomiony Barra, który przyjął piłkę, kiwnął do lewej wtedy w nieprzepisowy sposób został powstrzymany przez golkipera przyjezdnych, niestety sędzia główny spotkania widział to inaczej, i zamiast czerwonej kartki i piłki dla nas to goście nadal mają piłkę. W 28 ładna akcja po lewej stronie  Barry, Wałdocha i Demko, szkoda, że Demon w tej sytuacji uderzył za lekko. Dziesięć minut później w zamieszaniu pod bramką rywala do piłki dopadł Sobisz, uderzył mocno ale obrońcy zablokowali ten strzał, rywale odpowiedzieli strzałem w 39 minucie z dystansu, ale bardzo nie celnym, w końcówce spotkania Krystian mógł dać nam prowadzenie, ale jego mocny strzał wybronił bramkarz. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0:0, i lepsze wrażenie pozostawiła nasza drużyna, goście w tej odsłonie oddali na naszą bramkę dwa strzały i to bardzo nie celne. Druga połowa to chyba najgorsza odsłona meczu jaką nasz zespół zagrał w tym sezonie, zawodnicy jakby został w szatni, zabrakło wszystkiego , zaangażowania, pomysłu, w konsekwencji czego tracimy dwie bramki już na początku. Z groźniejszych sytuacji po stronie naszego zespołu można zapisać strzał w słupek w 75 minucie Kulisza, ale to by było na tyle, w samej końcówce Sparta dorzuciła jeszcze trzecią bramkę i zasłużenie przegrywamy 0:3.

Trudno jest coś powiedzieć po tym meczu, w drugiej połowie oddaliśmy środek pola i w konsekwencji przegrywamy spotkanie. Przy dwóch pierwszych bramkach Łukasz Michańczyk świetnie interweniuje w pierwszej fazie, przy dobitkach był już bezradny, trzecia bramka to zostaliśmy "rozklepani" jak dzieciaki. W tym meczu zagraliśmy beż napastników, wyjazd Grossa, kontuzja Kupczyka i Toporka sprawiły, że na szpicy z konieczności musiał zagrać Czarek, dał tyle co mógł, zabrakło nam argumentów na doświadczonych zawodników Sparty. Jest co analizować, ostatnio tracimy sporo bramek, jeśli chcemy w tej rundzie coś jeszcze ugrać musimy zdecydowanie poprawić grę w defensywie. W sobotę trudny mecz na wyjeździe ze Stalą, o punkty będzie bardzo trudno, ale musimy wyjść z kryzysu, i w końcu zagrać dwie dobre połowy.  

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości