Jaka gra, taki wynik. Po słabym meczu przegrywamy z Echo 1:2

Jaka gra, taki wynik. Po słabym meczu przegrywamy z Echo 1:2

Nie tak wyobrażali sobie sympatycy Myśliwca, że zakończy się spotkanie z Echo Biesowice, nasz zespół po słabej grze ulega na własnym terenie czternastemu zespołowi w tabeli 1:2(0:1), grając od 46 minuty w osłabieniu, po tym jak boisko w konsekwencji dwóch żółtych kartek opuścić musiał Dominik Michańczyk.

Mecz zaczął się od naszego mocnego uderzenia, już w pierwszej minucie meczu Adam Gross mógł dać nam prowadzenie, niestety przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem przyjezdnych. Chwilę później również bramkę mógł strzelić Michańczyk, ale zamiast strzelać postanowił podawać, co w tej sytuacji nie było najlepszym rozwiązaniem i piłkę przejęli goście. Kolejne minuty meczu to gra głównie w środkowej strefie boiska, ale ku zdziwieniu licznie przybyłych kibiców, to więcej z gry mieli zawodnicy Echa Biesowice, i w końcu do pieli swego po składnej akcji wychodzą na prowadzenie. Nasz zespół jednak dalej był bez radny, brak dokładności, pomysłu na grę, przegrywane pojedynki jeden na jeden wprowadziły dużo nerwowości, w konsekwencji zaczęły się sypać upomnienia, i niestety dla nas w przeciągu 10 minut dwa żółte kartoniki otrzymał Dominik, co skutkowało, że w doliczonym czasie gry pierwszej połowy musiał opuścić boisko. przegrywamy pierwszą cześć meczu 0:1, tracimy zawodnika, gra wygląda słabo, było sporo do po prawy. W drugiej odsłonie meczu, nasz zespół wyszedł troszkę odmieniony, dwójkowa akcja Demko, Treder pozwoliła nam szybko dostać się pod bramkę gości, Treder wykłada piłkę wzdłuż bramki a Arek Gut doprowadza do remisu. Niestety nie mogliśmy długo cieszyć się z takiego wyniku, Echo przeprowadza podobną akcję jak w pierwszej połowie meczu i po raz kolejny zawodnik przyjezdnych pokonuje bezradnego Łukasza Michańczyka, jest wynik 1:2 i 56 minuta spotkania. Nasz zespół postawił wszystko na jedną kartę, niestety były sytuacje ale brakowało szczęścia, czy to przy strzale głową Jenty, czy chwile później Tredera, a najlepszej sytuacji nie wykorzystuje w 83 minucie meczu Wojtek Wałdoch. który po wrzutce Demko miał przed sobą pustą bramkę, niestety piłkę głową skierował ponad poprzeczkę. W ostatniej akcji meczu piłkę do bramki rywali w zamieszaniu skierował jeszcze Adam Gross, ale sędzia spotkania zadecydował, ze gola nie ma , bo nie przekroczyła linii bramkowej całym obwodem i tym samym przegrywamy mecz, który powinniśmy wygrać.

Jestem wkurzony, moje obawy się potwierdziły, nie potrafimy grać u siebie z zespołami z dolnych rejonów tabel, zespół wychodzi zbyt pewnie a w konsekwencji tracimy ważne punkty, dostajemy głupie kartki, które eliminują zawodników z gry w kolejnych spotkaniach, co nam mocno komplikuje sprawę. Mimo wszystko przegraną w tym meczu biorę na siebie, widocznie nie potrafiłem zawodników zbyt dobrze zmotywować przed tym spotkaniem.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości