Z Charbrowa wracamy bez punktów.
Niestety naszemu zespołowi nie udało się przywieźć chociażby jednego punktu z meczu wyjazdowego z Chrobrym, mimo prowadzenia 1:0 , przegrywamy spotkanie 2:1. Bramka Adam Gross
Mecz rozpoczęliśmy bojaźliwie, daliśmy się zepchnąć do obrony, ale mimo to w 9 minucie meczu, po krótko rozegranym rzucie rożnym piłkę w pole karne rywali wrzucił Barra,a tam Gross z najbliższej odległości wpakował ją do bramki. Niestety dziewięć minut później był już remis, po tym jak zawodnik gospodarzy wymanewrował dwóch zawodników na naszym prawym skrzydle, i sprytnie zagrał piłkę w pole karne, a tam jego kolega z drużyny lekkim strzałem przy prawym słupku nie dał szans naszemu bramkarzowi. W 19 minucie do wrzuconej piłki w pole karne dopadł Gross i mocnym strzałem głową posłał piłkę w światło bramki, niestety dla nas dobrze ustawiony by ł bramkarz Chrobrego i złapał piłkę zmierzającą w "okienko" . Kolejno w 33, i 36 Wirkus i Gross mieli kolejne okazje na podwyższenie ale pierwszy za długo czekał , że strzałem, a Grosik nie trafił w piłkę. Pierwsza połową kończy się więc remisem, a na drugą oba zespoły wyszły bardziej zdeterminowane. Niestety w 51 minucie tracimy kuriozalną bramkę, po tym jak nasz kapitan Rafał Chamier Ciemiński i bramkarz Łukasz Michańczyk nie zrozumieli się i zderzyli w naszym polu karnym, a do piłkę, która ich minęła dopadł napastnik rywali i z najbliższej odległości skierował do naszej bramki. Ta sytuacja troszkę nasz wybiła, w konsekwencji czego, gubimy krycie i pięć minut później mogliśmy stracić trzecią bramkę ale na posterunku był Łukasz Michańczyk, który sparował mocne uderzenie rywala. Nasz zespół zabrał się do odrabiania strat, ale dwa strzały z przed szesnastki Kaydrowycha były niestety za słabe, dwa rajdy Adama Gross zakończyły się również nie celnym i słabym strzałem na bramkę rywali. Dogodną sytuacje mieliśmy w 84 minucie, sprytnie w polu karnym zachował się Kupczyk, który oddał sprytny strzał tyłem do bramki, i gry już nam wszystkim wydawało się że piłka zmierza do bramki, ta niestety dla nas przeleciała obok słupka. Nasz zespół był zdeterminowany do samego końca, niestety nawet ładny strzał głową Grossa w 94 minucie meczu po wrzutce z autu Tomasza Kupczyk nie znalazł drogi do bramki i spotkanie zakończyło się naszą przegraną.
To był słaby mecz w naszym wykonaniu, niestety zagraliśmy źle taktycznie, daliśmy się zepchnąć do obrony, a to też konsekwencja za małej agresywności w naszej grze. Stać nas na lepsze granie, jest materiał do analizy, na mecz z Błękitnymi musimy się lepiej przygotować.
Komentarze